Kiedy jest najlepsza pora na odkrywanie piękna przyrody, na niespieszne przechadzanie się zielonymi alejkami? Odpowiedź jest prosta. Wiosną! A który styl ogrodu jest najciekawszy? Hm, tu odpowiedź nie jest już taka oczywista.
Ilu klubowiczów, tyle różnych pomysłów. Panie upodobały sobie raczej styl angielski oraz ogród wzorowany na włoskie patio. Panowie natomiast wybrali harmonię i elegancję japońskiego ogrodu. Podobały się nam rozwiązania pokazujące, że ogród nie musi być ukształtowany na płaskim terenie. Dzięki kładkom i skałkom widzieliśmy roślinność w szerszej perspektywie. Ewelina zwróciła uwagę, że w ogrodach panuje idealny porządek.
Zastanawialiśmy się ilu pracowników potrzeba, aby utrzymać taki stan. Jedna z wielu części ogrodu, była przystosowana do gry w bule. Seweryn szybko wypatrzył pojedyncze kule pozostawione po rozegranym turnieju. Pewnie gdybyśmy znaleźli więcej kul, rozegralibyśmy chociaż partyjkę tej bliskiej nam dyscypliny :-) . Zaskoczeniem i ciekawostką był dla nas zbudowany z naturalnych materiałów hotel dla owadów.
Na zakończenie zostawiliśmy sobie labirynt. Dobrze, że rosnące żywotniki nie sięgały powyżej naszych głów, bo być może błądzilibyśmy do dziś. Każdy z nas miał możliwość stanąć na czele grupy i poprowadzić resztę przez fragment zielonego labiryntu. Wbrew stereotypom, że dziewczyny gorzej poruszają się w przestrzeni, to właśnie one lepiej sobie poradziły. Brawo przewodniczki!
Po ostatnim wypadzie zielono nam i nie wiem jak reszta, ale ja po powrocie do domu najpierw podlałam wszystkie swoje kwiatki.
Ania WicherekAbsolwentka Śląskiego Uniwersytetu Medycznego (fizjoterapia). Od roku 2012 wolontariusz Wspólnoty Spotkań Koszutka. Obecnie wolontariusz Wspólnoty Spotkań Załeże.