Wyruszyliśmy w sobotę rano. Na miejscu szybka kawa i w drogę. Celem była słynna warownia w Ogrodzieńcu. Zielony szlak poprowadził nas przez pola i las z dala od zgiełku miasta. Żeby ośmielić towarzystwo zagraliśmy w grę. Każdy dostał obrazek, szukał swojej pary, by z nią porozmawiać o tym, co dobrego wydarzyło się dziś rano jeszcze przed wyjazdem. Oj, to wcale nie było łatwe zadanie. Na Podzamczu chwilę odpoczęliśmy i wracaliśmy również pieszo kolejne 5 km. 

 

Po obiedzie rozmawialiśmy o korzeniach i idei naszych obozów. O inspiracji jaką zawsze był dla nas Jean Vanier. Tegoroczny obóz będzie pod hasłem „Śladami Jeana Vanier”, by przywołać jego słowa, uczyć się jego spojrzenia na osoby niepełnosprawne. Przeglądając zdjęcia, snuliśmy opowieści obozowe, o codzienności, o budowaniu relacji. Na dużych arkuszach rozrysowaliśmy też mapy pomysłów, które będą punktem wyjścia do opracowania programu i scenariuszy zajęć. 

Nie zabrakło ćwiczeń na dobrą komunikację. Marysia przygotowała dla nas budowlę z klocków lego oraz trzy komplety klocków do złożenia. Jedna grupa, będąc za kotarą, miała gotową budowlę i dawała instrukcje pozostałym uczestnikom jak układać klocki. Najcenniejszą lekcją z tego, było uświadomienie sobie, jak ważne jest co mówimy , w jaki sposób i z jakim efektem. 

 

Wyjazd zakończyliśmy w niedzielę wspólną Mszą Świętą, spacerem w deszczu i pysznym schabowym. Dziękujemy wszystkim za aktywny udział i uczenie się siebie nawzajem.