Na kino przyszedł czas,
więc poszliśmy tam wszyscy wraz.
Nikt nie oponował,
gdy Robert bilety kupował.
Na wygodne miejsca klapnęli
i trochę odpoczęli.
Więc seans się zaczął,
od razu wszyscy ze śmiechu płaczą.
Boki zrywają z małpiego żarciku,
nikt z nudów nie je batoników.
Wszystko w muzeum ożywa,
a wtedy różnie bywa.
Strażnik rozwiązuje tajemnicę grobowca,
szuka jakiegoś fachowca.
Faraon się odnalazł,
szybko radę znalazł.
Jesteśmy tak rozbawieni,
i trochę doszkoleni.
Film gorąco polecamy,
za miesiąc znów się spotykamy.
Dorota RomanowskaAbsolwentka Śląskiego Uniwersytetu Medycznego (pielęgniarstwo). Od roku 2012 wolontariusz Wspólnoty Spotkań Koszutka. Obecnie socjusz domu rodzinnego (Wspólnota Św. Józefa) oraz odpowiedzialny Wspólnoty Spotkań "Klub integracyjny".