Tradycyjny kiermasz rękodzieła jest dla naszych uczestników czasem dumy i satysfakcji z dobrze wykonanej pracy. Miło nam było gościć w naszym Warsztacie przyjaciół oraz sporo nowych osób, które z dużym zainteresowaniem zapoznawały się z wyrobami, wykonanymi przez osoby niepełnosprawne intelektualnie. Co więcej, niektórzy podjęli wyzwanie i wykonali samodzielnie budkę lęgową czy też ceramiczną gwiazdkę. Kto udzielał instruktażu?
W ramach integracji i bliższego poznawania się wyruszyliśmy na wycieczkę do Krakowa. Asystenci: Dominika, Dorota, Ania, Monika, Hania, Olga, Łukasz Karol i Wojtek – tylu nas było. Spędziliśmy ze sobą świetny czas, a i więzi się zacieśniły. Dobra zabawa zaczęła się już w pociągu. Gra w „państwa i miasta” i w kanapową „siatkówkę” poszły na pierwszy ogień w drodze do historycznego miasta.
Seweryn, Ewelina, Aga, Wojtek, Małgosia…no nie mogli się już doczekać pierwszego spotkania. Pomysł Klubu podsunęli nam sami uczestnicy, mówiąc o swoich zainteresowaniach i potrzebach. A więc do dzieła. Powstała nowa grupa, której drogi do końca jeszcze nie znamy, ale wierzymy, że Pan Bóg jak zawsze właściwie wszystkim pokieruje. Idea jest prosta: być razem, a także aktywnie i ciekawie spędzać czas wolny.
Listopadowe spotkanie WS Giszowiec przyniosło ze sobą wiele powodów do radości. Już na początek radość największa - doświadczenie bliskości Boga w czasie Mszy świętej. Uczestnicy, wolontariusze i kilku parafian św. Barbary zgromadzili się przy stole słowa Bożego i Eucharystii sprawowanej przez ks. Izydora. Modliliśmy się w intencji solenizantów, którzy począwszy od wakacji świętowali swoje urodziny.
Kolejne spotkanie Wspólnoty Koszutka za nami. Było nas całkiem sporo, choć parę osób chyba wystraszyło się deszczu. Tradycyjnie naładowaliśmy akumulatory podczas Mszy Świętej. W trakcie agapy zapach kawy pobudzał nas do rozmów. Było gwarno i radośnie. Kolejnym punktem programu były zajęcia w salce de Mazenod. Każda osoba otrzymała kartę do gry. Piki, kiery, trefle i karo rozeszły się po sali.