Przywołaliśmy wiosnę na ostatnim spotkaniu. Jak? W bardzo prosty sposób. Zasadziliśmy jej ulubione kwiaty - hiacynty i narcyzy.
Przed wyjazdem na lotnisko do Pyrzowic przyjaciele mówili nam żartobliwie: Tylko nie odlećcie gdzieś daleko? Zapewnialiśmy, że na pewno wrócimy, a fakt iż nie mieliśmy biletów uspokoił naszych bliskich.
Wykonaliśmy piękne ozdoby wielkanocne. Owijaliśmy styropianowe jajka muliną - na początku z wielkim zapałem, później był to trening naszego opanowania i cierpliwości, gdyż było coraz trudniej.
W ramach kolejnej Wspólnoty Spotkań wyruszyliśmy na niezwykłą wycieczkę po Nikiszowcu.
Podczas sobotniego spotkania Wspólnoty Giszowiec wzięliśmy udział w warsztatach kulinarnych. Zostały one uświetnione wizytą szefa kuchni Adama Kwiski, który zaproponował przygotowanie wyjątkowej agapy. Tym razem była ona na końcu spotkania, a nie bezpośrednio po Mszy Św.
To Weronika zaraziła nas planszówkami. Jednak taka choroba to skarb, więc kolejne koszutkowe spotkanie upłynęło nam na zdrowej rywalizacji.