Michałek miał wypadek w wieku dwóch lat. Wpadł do oczka wodnego. Reanimacja się powiodła, ale chłopiec znalazł się w ciężkim stanie klinicznym. Rodzina rozpoczęła żmudną i kosztowną rehabilitację i niestety popadła w długi. Dzisiaj są stypendystami Programu Pomocy Dzieciom i powoli odzyskują nadzieję. Dzięki stypendium tata Michałka podnosi kwalifikacje zawodowe, by zwiększyć własny dochód.
Michałek miał dwa latka gdy zdarzył się wypadek. Wychowuje się na wsi, więc przyroda i zwierzęta były dla niego całym światem. Wspólnie z psiakami i kotkami bawił się na podwórku jak co dzień. Zauważył coś, co może umknąć uwadze dorosłego. Idąc za którymś ze zwierząt przecisnął się przez mały otwór w ogrodzeniu. Za płotem było oczko wodne. Kilka minut pod wodą zniszczyło mu zdrowie. Chłopczyk podtopił się i doszło do zatrzymania oddechu i krążenia. Znalazł się w ciężkim stanie klinicznym. Porażenie czterokończynowe z silnym spastycznym napięciem mięśni deformuje ciało chłopca.
Przez długi nie mogą spać
Kolejne miesiące leczenia i rehabilitacji były dla rodziny bardzo trudne. Rodzice całe dnie spędzali w szpitalu. Jednocześnie wychowując dwóch zdrowych synów i próbując resztkami sił prowadzić gospodarstwo rolne. Młodzi ludzie, pełni pasji i miłości do rolnictwa, przejęli gospodarstwo po dziadkach. Zaciągnęli kredyt, aby je zmodernizować. Regularnie spłacali raty do czasu wypadku. Koszty rehabilitacji, susza, w wyniku której były słabe plony – to wszystko sprawiło, że długi zaczęły rosnąć. Dziś rodzinie grozi utrata całego dorobku i warsztatu pracy.
Postawił na wiedzę
Mimo ogromnej tragedii rodzina się nie poddaje. Przyjęliśmy ją do Programu Pomocy Dzieciom. Dzięki stypendium łatwiej opłacić bieżące rachunki i zabezpieczyć potrzeby dzieci. Tata Michałka szuka sposobu na wyjście z kryzysu. Oprócz codziennej pracy na roli, postanowił zyskać dodatkowe kwalifikacje zawodowe. Wykształcił się nie tylko na zawodowego kierowcę, ale także uzyskał uprawnienia do transportu zwierząt. Przewozi strusie. Najtrudniej złapać zwierzę – łatwo wówczas o wypadek. Marzeniem taty jest zostać hodowcą strusi. A wszystko po to, by stać go było na zakup leków, spłatę kredytu, czy obsianie pola. Rodzina wykorzystuje swoje własne zasoby.
Od początku udziału rodziny w Programie Pomocy Dzieciom wsparliśmy ją kwotą blisko 27 tys. zł., w tym ponad 6 tys. zł na kursy zawodowe. Nie byłoby to możliwe bez pomocy Darczyńców – dziękujemy!
Jeśli chcesz się dowiedzieć więcej o Michale, stypendyście Programu Pomocy Dzieciom, wejdź na stronę: Michał Łaptuta
Drogi Czytelniku! Prosimy Cię o wpłatę kilkuzłotowej darowizny oraz przekazanie 1% podatku na sfinansowanie stypendiów przekazywanych przez nasze Stowarzyszenie dla dzieci w ciężkim stanie klinicznym. Dziękujemy!
Na podany przez Ciebie adres mailowy przesyłać będziemy najnowsze informacje - zostań w kontakcie!
Możesz pomóc
Możesz pomóc
Włącz się w pomaganie. Osoby niepełnosprawne, w trudnej sytuacji życiowej i materialnej czekają na Twój gest. Szczegółowe informacje w dziale MOŻESZ POMÓC