Coroczne Święto Wspólnoty SPES zgromadziło bardzo dużo osób. To był przede wszystkim czas radości. Mszę Świętą celebrował ks. Bp Marek Szkudło, który przypomniał nam o roli nadziei w codziennym życiu, tych którzy ją utracili i tych, którzy starają się ją przywracać.
"Świętowanie to wychodzenie ku temu, co może nadawać sens naszemu życiu. To oderwanie się od codzienności i zwracanie się z nadzieją ku lepszej wizji swojego życia. Świętowanie to czas, w którym możemy pytać Boga: komu jesteśmy potrzebni, dlaczego warto żyć? Świętowanie pozwala nabierać dystansu wobec powszednich trosk”.
Słowa Jeana Vanier od lat inspirują nas nie tylko do służby i budowania wspólnoty z osobami niepełnosprawnymi, ale także do świętowania. Vanier podkreśla, że święto znajduje się w sercu wspólnoty.
Dla wielu z nas był to także czas wspomnień i wzruszeń. Na drodze, którą podążamy od trzydziestu lat poznaliśmy wspaniałych przyjaciół, wolontariuszy, pracowników, którzy w tym wyjątkowym dniu chcieli znowu się spotkać, przypomnieć wspólne chwile spędzone razem z osobami niepełnosprawnymi intelektualnie.
Uroczystość rozpoczęła się od smutnej wiadomości. Tego samego dnia rano zmarła jedna z naszych podopiecznych - Basia, która we wspólnocie była od samego początku. Trudno w takim momencie świętować, jednak jako katolicy wierzymy przecież, że dla Basi nastał właśnie czas wiecznego święta. Jej brat oraz mama mimo wszystko przyjechali na uroczystość. Dobrze, że w trudnych chwilach mogli dzielić troski z bliskimi.