Barierą architektoniczną nie zawsze są progi czy schody. Zbyt mała powierzchnia mieszkalna także utrudnia życie. A jeśli w rodzinie jest dziewięcioro dzieci to większa przestrzeń jest niezbędna. Wspólnie z rodziną niepełnosprawnego Daniela wyremontowaliśmy poddasze domu, aby każde dziecko miało swój kąt.
Daniel jest siódmym dzieckiem Krystyny i Adama. Po porodzie, który rozpoczął się za późno, miał 1 punkt w skali Apgar. Jest w ciężkim stanie klinicznym i wymaga całodobowej opieki, czujności rodziców oraz własnego pokoju. Pozostałe rodzeństwo zajmowało trzy pokoje, które z biegiem lat stawały się coraz bardziej ciasne.
- Dwadzieścia lat temu, podczas budowy domu nie wybiegaliśmy myślą aż tak do przodu. Nie planowaliśmy, że za kilkanaście lat konieczne będzie powiększenie naszej przestrzeni życiowej. Dzisiaj spełniły się nasze marzenia o domu, w którym każdy ma swoje miejsce. Jesteśmy szczęśliwi - opowiada mama.
Zagospodarowanie strychu okazało się dobrym sposobem na zwiększenie metrażu. Powstały kolejne trzy pokoje, w których zamieszkali Karolina, Agnieszka i Sebastian. Ocieplony dach i usprawniona wentylacja zlikwidowały problem przemarzania ścian i stropu oraz związanej z tym wilgoci i pleśni. Dzięki pomocy darczyńców wsparliśmy rodzinę kwotą 30 tys. zł.
Jeśli chcesz się dowiedzieć więcej o Danielu, stypendyście Programu Pomocy Dzieciom, wejdź na stronę Daniel Szczupak