W kilka dni po wybuchu wojny w Ukrainie daliśmy schronienie uchodźcom z SMA, czyli rdzeniowym zanikiem mięśni. Biuro SPES, bez barier architektonicznych, z łazienką i kuchnią, zaadaptowaliśmy na czasowy hostel. Bakir z rodziną znaleźli tu bezpieczną przystań. Teraz rozpoczęli kolejny etap na drodze do samodzielności. Przeprowadzili się do mieszkania w akademiku, które dzięki staraniom SPES, przydzieliło Miasto Katowice.
Początek wojny — tworzymy hostel interwencyjny
27 lutego 2022 roku zgłosiliśmy gotowość przyjęcia uchodźców z niepełnosprawnością, odpowiadając na apel Fundacji SMA, która z kolei organizowała dla nich transport do Polski. W punktach recepcyjnych brakowało miejsc, dopasowanych do potrzeb osób na wózku inwalidzkim. Osoby z zanikiem mięśni potrzebują asysty drugiej pełnosprawnej osoby praktycznie przy każdej czynności związanej z samoobsługą, higieną, ubieraniem się, dlatego miejsca zbiorowego zakwaterowania nie były dla nich właściwe. Nasze biuro usytuowane jest w przyziemiu, tuż przy przystanku tramwajowym. Prowadzi do niego podjazd dla wózków. Przekształciliśmy pomieszczenia na hostel. Wynieśliśmy sprzęt biurowy, a wstawiliśmy łóżka i szafki. Przeszliśmy na zdalną obsługę klientów
Ośrodka Poradnictwa i zwolniliśmy pokoje. Rozwiązanie miało charakter czasowy i interwencyjny.
WPŁACAM DARDrogi Czytelniku! Prosimy Cię o wpłatę kilkuzłotowej darowizny oraz przekazanie 1,5% podatku na sfinansowanie rzecznictwa praw i poradnictwa obywatelskiego dla najuboższych. Dziękujemy!
Bakir uciekł z Charkowa na wózku
5 dni ewakuowali się z Charkowa.
Bakir uciekł do Polski z mamą Iradą i siostrą Alisą. W Ukrainie studiował prawo. Pracował zdalnie i zarabiał na siebie. Marzy, aby w tym zawodzie znaleźć pracę w Polsce. Przede wszystkim musi zająć się swoją rehabilitacją, by walczyć z zanikiem mięśni. Chciał wyjechać na Zachód, gdyż tam są większe możliwości rehabilitacji, ale, żeby relokacja się powiodła, trzeba znaleźć „gospodarza” tam na miejscu, która przyjęłaby rodzinę pod swój dach. Nie jest to takie proste. Sprawa skomplikowała się jeszcze bardziej z powodu nagłego załamania stanu zdrowia siostry Alisy. Skutki cukrzycy w połączeniu z traumatycznym doświadczeniem wojny zrujnowały jej organizm. Zorganizowaliśmy szereg konsultacji medycznych i leczenie w szpitalu, jednak Alisa stała się osobą niezdolną do samodzielnej egzystencji.
Dostęp do świadczeń pieniężnych i medycznych
Kolejną sprawą do rozwiązania jest przywrócenie czy pozyskanie świadczeń dla członków rodziny. Od początku ich pobytu w kraju krok po kroku pomagaliśmy rodzinie zdobywać dokumenty, które uprawniałyby ich do świadczeń finansowych i opieki medycznej. Pierwszym etapem było nadanie numerów PESEL, a następnym: przyznanie orzeczeń o stopniu niepełnosprawności dla Bakira i jego siostry, orzeczeń z ZUS o niezdolności do samodzielnej egzystencji, legitymacji osoby niepełnosprawnej i karty parkingowej. Cała dokumentacja medyczna wymagała tłumaczenia uwierzytelnionego. Część kwitów lekarskich powstawała od zera, bo nie było jak sprowadzić oryginałów z Ukrainy. W efekcie Bakir i Alisa otrzymują zasiłek pielęgnacyjny i świadczenie uzupełniające z ZUS dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji. Stowarzyszenie SPES pokrywało koszty zakwaterowania i wyżywienia, a gdy rodzina zaadaptowała się w nowych warunkach, przyznaliśmy stypendium, by samodzielnie robili zakupy i dysponowali środami na swoje utrzymanie.
Świadczenie pielęgnacyjne dla mamy
Mama, jako jedyna osoba pełnosprawna w rodzinie nie ma aktualnie żadnych świadczeń. W swoim kraju pobierała wcześniejszą emeryturę, przyznaną z powodu całodobowej opieki nad synem, w kwocie około 260 zł, którą dostarczał jej listonosz. Z naszą pomocą starała się o transfer emerytury do Polski za pośrednictwem ZUS, procedury te jednak się przedłużały. Gdy okazało się, że rodzina zostaje w Polsce, postanowiliśmy pomóc Iradzie uzyskać prawo do świadczenia pielęgnacyjnego (wynosi obecnie 2458 zł). Świadczenie to jest dedykowane osobom-opiekunom, które rezygnują z pracy zarobkowej, aby opiekować się chorym czy niepełnosprawnym członkiem rodziny. Prawo do świadczenia mogą uzyskać także emeryci, którzy takiej opieki wobec bliskiej osoby się podjęli, a których kwota emerytury jest niższa niż świadczenie pielęgnacyjne. Mają prawo sami zdecydować, jakie świadczenie chcą pobierać, ale z powodu chaosu w przepisach, zasadą jest konieczność odwołania się do organu wyższej instancji, by w rezultacie uzyskać świadczenie pielęgnacyjne.
Od początku wojny nie dostaje emerytury
Procedura w Polsce wygląda tak, że najpierw należy zawiesić pobieranie emerytury, aby uzyskać świadczenie pielęgnacyjne. Irada zwróciła się do Funduszu Emerytalnego Ukrainy (odpowiednik naszego ZUS), by jej emerytura, której i tak nie otrzymuje od początku konfliktu zbrojnego, została zawieszona. Okazało się, że tam nie istnieje w ogóle taka konstrukcja prawna i że nie ma takiej możliwości; urzędnicy nie rozumieli, że w ogóle ktoś może chcieć zrezygnować z emerytury. Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Katowicach odmówił Iradzie świadczenia, choć wyjaśniała, że emerytury faktycznie nie pobiera. W uzasadnieniu urzędnicy wskazali, że mama Bakira ma przyznane prawo do emerytury na Ukrainie i tym samym nie spełnia warunków do przyznania świadczenia pielęgnacyjnego w Polsce.
Skarga do sądu
Zespół Ośrodka Poradnictwa SPES zaskarżył decyzję do organu wyższej instancji, który podtrzymał stanowisko MOPS, nie uznając nawet za zasadne stosowania takich samych reguł, jak wobec polskich opiekunów – emerytów. Zasadą jest powiadomienie na piśmie opiekuna wnioskującego świadczenie pielęgnacyjne o prawie wyboru świadczenia i konieczności zawieszenia emerytury, jeśli chce się pobierać świadczenie pielęgnacyjne. Gdyby Irada otrzymała takie oficjalne pismo – o co prosiliśmy - i przekazała je do Funduszu Emerytalnego Ukrainy, może znalazłaby się jednak furtka do zawieszenia emerytury w Ukrainie. W związku z tym, złożyliśmy skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach. Irada, jako uchodźczyni wojenna i opiekunka dwójki dzieci wymagających całodobowej opieki, jest w szczególnie trudnej sytuacji życiowej, społecznej i materialnej i niezbędne jest tu naszym zdaniem inne – podmiotowe podejście, a nie dosłowna interpretacja przepisów. Czekamy na rozstrzygnięcie.
Szukamy mieszkania na wynajem
Hostel SPES z założenia rozwiązywał problem mieszkaniowy tylko na jakiś czas. Mimo bardzo dobrych warunków: braku barier, zachowanej intymności, przyjaznej naszej obecności i pomocy – biuro to jednak nie mieszkanie i nie samodzielność. Jak to w życiu, po czasie adaptacji i wyposażenia w większość potrzebnych narzędzi (wiedza, dokumenty, nauka języka), przyszła pora na kolejny krok ku samodzielności. Zaczęliśmy z Bakirem szukać mieszkania na wynajem. Dziesiątki ofert i rozmów. Niestety, wyglądało na to, że na wolnym rynku nie ma szans. Przypomnijmy, że rodzina ma specjalne potrzeby – lokal bez barier, z łazienką i na wyłączność dla siebie, aby zachować jak dalece to możliwe sterylne warunki dla Alisy. Brak stałego dochodu nie budził zaufania u potencjalnych wynajmujących, mimo naszych deklaracji, że wspieralibyśmy rodzinę w początkowym okresie w płaceniu czynszu.
Interweniujemy u prezydenta w sprawie mieszkania
Zespół Ośrodka Poradnictwa SPES interweniował w Urzędzie Miasta Katowice, aby gmina przydzieliła rodzinie lokal lub znalazła inne rozwiązanie. W piśmie do pana prezydenta szczegółowo opisaliśmy wszystkie podjęte przez nas działania i złożoną sytuację Bakira i jego bliskich. Miasto Katowice przydzieliło rodzinie mieszkanie w akademiku AWF w Katowicach. Wsparliśmy ich w przeprowadzce. Łza w oku się zakręciła. Zżyliśmy się z sobą przez ten niemal rok. Nie rozstajemy się. Jesteśmy przyjaciółmi. Służymy pomocą zwłaszcza w kwestii poradnictwa.
Widok na przyszłość
Teraz mają wokół siebie ludzi ze środowiska akademickiego i szansę na kolejne relacje. Miasto Katowice przez jakiś czas będzie opłacało zakwaterowanie oraz śniadania i obiady. Są u siebie. W bloku działa winda. Do dyspozycji spory pokój z aneksem kuchennym i łazienką w dobrym standardzie, na piątym piętrze. Z okna rozpościera się panorama na miasto. I ten widok jest symboliczny – wskazuje nową perspektywę, jakże różną od patrzenia z pokoju w przyziemiu na stopy oczekujących na tramwaj. Trzymamy za nich kciuki!
Rzecznictwo praw SPES jest finansowane przez Narodowy Instytut Wolności - Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego w ramach Rządowego Programu Fundusz Inicjatyw Obywatelskich NOWEFIO na lata 2021 – 2030.