Jedenastoletni Mateusz jest w ciężkim stanie klinicznym. Oddycha przez respirator. Przyjęliśmy rodzinę do Programu Pomocy Dzieciom Stowarzyszenia SPES w 2014 roku. Rodzice konsekwentnie dążyli do poprawy sytuacji mieszkaniowej. Dzięki stypendium SPES zlikwidowali bariery oraz zaadaptowali poddasze na pokoje dla dzieci.
Stan Mateusza jest ciężki. Ma niedowład czterokończynowy, padaczkę. Chłopiec przeszedł tracheotomię. Oddycha przez respirator. Gdy się urodził, rodzina musiała zorganizować swoje życie na nowo. Siostra Mateuszka – Wiktoria, miała wówczas 3 latka. Rodzice musieli godzić opiekę nad dwójką dzieci. Rozpoczęła się 24-godzinna walka o życie chłopca.
Tata zrezygnował z pracy zawodowej, aby opiekować się Mateuszem w domu. Natomiast mama stała się jedynym żywicielem rodziny. Pomogli dziadkowie. Odstąpili swój dom, który miał już wykończony parter. Przyjęliśmy rodzinę do Programu Pomocy Dzieciom Stowarzyszenia SPES w 2014 roku. Przyznaliśmy comiesięczne stypendium. Wsparliśmy w likwidacji barier w łazience.
WPŁACAM DARDrogi Czytelniku! Prosimy Cię o wpłatę kilkuzłotowej darowizny oraz przekazanie 1,5% podatku na sfinansowanie stypendiów przekazywanych przez nasze Stowarzyszenie dla dzieci w ciężkim stanie klinicznym. Dziękujemy!
Wkrótce na świat przyszło czwarte dziecko – Filipek. I to był impuls, aby zacząć adaptować dom do powiększającej się rodziny. Taki obrali sobie cel stypendialny. Rodzice i dwójka rodzeństwa spali w jednym pomieszczeniu. Dbali o to, aby Mateusz miał pokój tylko dla siebie. Pokój, który wygląda niczym szpitalna sala, bo wyposażony jest w respirator i sprzęt podtrzymujący funkcje życiowe. Jednak zdrowe dorastające dzieci też potrzebowały miejsca do rozwoju.
Teraz każde z dzieci ma swoje miejsce, gdzie może rozwijać swoje pasje i marzenia – mówi z dumą ojciec rodziny.
Dzięki wsparciu Stowarzyszenia SPES, tata, pan Paweł przekształcił poddasze w stanie surowym w przytulne pokoje dla Wiktorii i Filipa. Przez około 3 lata każdą dogodną chwilę wykorzystywał na remont. Położył podłogi, instalacje, otynkował i pomalował ściany, wstawił nowe okna, wykafelkował łazienkę, schody na klatce schodowej. Zamontował także panele fotowoltaiczne i ocieplił budynek. Efekt jest wspaniały! Pokonał wiele przeszkód po drodze, m.in. przeciekający komin czy okres pandemii.
Na koniec rodzice pragnęli wyremontować pokój Mateusza. Tata planował wymienić okno i przebudować ogrzewanie. Niestety pewnego dnia tata doznał wstrząsu septycznego. Trzy miesiące spędził w śpiączce. Mama Jadwiga i trójka dzieciaków czekali z niepokojem na wieści od lekarzy. Mama przeszła na świadczenie chorobowe, by opiekować się dziećmi. Wydatki się zwiększyły, a dochód zmalał. W tym czasie Program Pomocy Dzieciom wspierał rodzinę stałym comiesięcznym stypendium. Jakież było nasze zaskoczenie gdy zadzwoniliśmy do rodziny, aby zapytać jak sytuacja, a tu odbiera pan Paweł i mówi, że już wkrótce bierze się za remont pokoju syna. Choć teraz musi się zająć także (wreszcie!) swoim zdrowiem – ćwiczy z fizjoterapeutą – to jest zdeterminowany, aby z początkiem roku ruszyć do pracy. Ma cel i to ułatwia mu powrót do pełni sił.
WPŁACAM DARDrogi Czytelniku! Prosimy Cię o wpłatę kilkuzłotowej darowizny oraz przekazanie 1,5% podatku na sfinansowanie stypendiów przekazywanych przez nasze Stowarzyszenie dla dzieci w ciężkim stanie klinicznym. Dziękujemy!
Dzięki Stypendium SPES rodzice Mateusza wprowadzili w życiu zmiany, które usprawniają opiekę nad czwórką dzieci, a zwłaszcza nad dzieckiem w ciężkim stanie klinicznym. Gorąco trzymamy kciuki za rodzinę Mateusza, która konsekwentnie realizuje cele stypendialne. Wspieramy ich stale, zwłaszcza w chwilach życiowych prób. Wychodzą z nich jeszcze silniejsi.
Dziękujemy wspaniałym Darczyńcom! Dzięki Wam tworzymy jedyny w Polsce Program Pomocy Stypendialnej dla rodzin z dziećmi w ciężkim stanie klinicznym. Fundusz pomocy stypendialnej jest zasilany z 1,5% podatku oraz z darowizn.
W ten sposób realnie pomagamy rodzinom w trudnej sytuacji życiowej, które chcą ją poprawić, lecz trudno im się przebić z apelem o pomoc do opinii publicznej.
Więcej o Mateuszu znajdziesz na stronie: Mateusz Piotrowski