Ośrodek pomocy społecznej trzy razy odmówił Barbarze świadczenia pielęgnacyjnego z tytułu opieki nad mężem i trzy razy musiała się odwoływać. Za trzecim razem – nareszcie sukces, ale nikt nie wynagrodzi jej i mężowi przeżytego stresu i niepewności, z czego będą żyć po zawieszeniu emerytury Barbary, do czasu rozpatrzenia kolejnego odwołania.
Krzysztof z dnia na dzień stał się osobą niepełnosprawną w stopniu znacznym wskutek udaru. Stracił pracę, ZUS odmówił mu renty z uwagi na brak wymaganych okresów ubezpieczenia. Barbara opiekuje się mężem 24 godziny na dobę. Jedyny dochód rodziny to jej minimalna emerytura – a nie może przecież podjąć pracy, bo kto zajmie się wtedy mężem. Zasiłek pielęgnacyjny i zasiłki z pomocy społecznej to kropla w morzu potrzeb.
WPŁACAM DARDrogi Czytelniku! Prosimy Cię o wpłatę kilkuzłotowej darowizny oraz przekazanie 1,5% podatku na sfinansowanie rzecznictwa praw i poradnictwa obywatelskiego dla najuboższych. Dziękujemy!
Pierwsza decyzja odmowna
Ośrodek pomocy społeczej odmówił Barbarze świadczenia pielęgnacyjnego, ponieważ:
Wniosła odwołanie - samorządowe kolegium odwoławcze uchyliło decyzję ośrodka i przekazało sprawę do ponownego rozpatrzenia. Kolegium dało ośrodkowi jednoznaczne wytyczne, że data powstania niepełnosprawności męża nie ma w tej sprawie znaczenia, że małżonek ma prawo ubiegać się świadczenie pielęgnacyjne z tytułu opieki nad współmałżonkiem, a jeśli opiekun – emeryt chce pobierać świadczenie pielęgnacyjne – to ośrodek ma obowiązek go poinformować o możliwości wyboru świadczenia - o możliwości zawieszenia emerytury, wstrzymania jej wypłaty i przedłożenia decyzji w tym zakresie, co umożliwi przyznanie świadczenia pielęgnacyjnego (więcej na ten temat tutaj: Świadczenie pielęgnacyjne - Świadczenia rodzinne i opiekuńcze - Twoje Prawa - SPES.org.pl – ważne wyroki sądów w sprawach o świadczenie pielęgnacyjne).
Barbara zgłosiła się Ośrodka Poradnictwa SPES z decyzją samorządowego kolegium odwoławczego i pismem ośrodka, które ją zszokowało. Ośrodek poinformował Barbarę - zgodnie z wytycznymi kolegium - o możliwości zawieszenia/wstrzymania wypłaty emerytury i wezwał ją do poinformowania w terminie 30 dni, jaką podjęła decyzję, a w przypadku zawieszenia/wstrzymania jej wypłaty – do dostarczenia decyzji ZUS to potwierdzającej. W kolejnym zdaniu ośrodek wskazał jednak, że pomimo zawieszenia/wstrzymania wypłaty emerytury i tak nie będzie miał podstaw do przyznania jej świadczenia pielęgnacyjnego i może dojść do sytuacji, iż pozostanie bez jakiegokolwiek świadczenia.
Sporządziliśmy w odpowiedzi pismo do ośrodka pomocy społeczej - aby wyjaśniono, czy powyższe pouczenie jest wynikiem omyłki czy też rzeczywiście należy rozmieć je w ten sposób, że jeśli Barbara złoży w ośrodku decyzję ZUS potwierdzającą wstrzymanie wypłaty emerytury, ośrodek i tak nie przyzna jej świadczenia pielęgnacyjnego? Byłoby to przecież jakąś kpiną z obywatela jak i z wytycznych kolegium. Barbara nie wie, co ma w tej sytuacji zrobić, zawieszać emeryturę, czy nie? Nie chciała ryzykować – nie mogą przecież zostać z mężem bez środków do życia. Ośrodek nie udzielił odpowiedzi i wydał decyzję odmowną – wskazując dokładnie te same przyczyny odmowy, co za pierwszym razem oraz dodatkowo, że pomimo pouczenia Barbara nie przedłożyła decyzji o wstrzymaniu wypłaty emerytury.
Sporządziliśmy odwołanie do samorządowego kolegium odwoławczego, wykazywaliśmy absurdalność działania ośrodka, łamanie prawa i zignorowanie zaleceń zawartych w poprzedniej decyzji kolegium. Kolegium uchyliło decyzję i przekazało sprawę do ponownego rozpatrzenia, stwierdzając - co ma bardzo istotne znaczenie w tej sprawie - że w razie ponownej odmowy, mimo rezygnacji ze świadczenia emerytalnego, skarżąca spełnia wszystkie przesłanki do przyznania jej świadczenia pielęgnacyjnego przez organ odwoławczy. Czyli: jeśli Barbara zawiesi emeryturę, a ośrodek mimo to nie przyzna jej świadczenia, kolegium w wyniku odwołania przyzna jej świadczenie pielęgnacyjne.
Co zrobił ośrodek ponownie rozpatrując sprawę? To samo, co poprzednio, czyli poinformował Barbarę o możliwości zawieszenia/wstrzymania wypłaty emerytury i zaznaczył, że pomimo wstrzymania wypłaty emerytury i tak nie przyzna jej świadczenia. Przyczyna: wciąż ta sama, data powstania niepełnosprawności męża oraz pozostawanie w związku małżeńskim z Barbarą. Ręce opadają. Barbara była zrozpaczona, nie wiedziała, jaką decyzję podjąć. Całkowicie straciła zaufanie do organów administracji. Z czego będą żyć z mężem do czasu rozpoznania odwołania przez samorządowe kolegium odwoławcze? A co, jeśli kolegium jednak nie przyzna jej świadczenia? Czy ZUS wypłaci jej wówczas wstecznie emeryturę? Przekonaliśmy Barbarę, aby tym razem zaryzykowała - kolegium stwierdziło, że przyzna jej świadczenie pielęgnacyjne, jeśli zawiesi emeryturę.
Barbara zawiesiła emeryturę i sporządziliśmy pismo do ośrodka pomocy społecznej z wnioskiem o niezwłoczne wydanie decyzji przyznającej Barbarze świadczenie pielęgnacyjne - skoro przedłożyła decyzję ZUS o wstrzymaniu wypłaty emerytury. Ośrodek wydał decyzję odmową. Nie przekonał urzędników argument, że swoim działaniem doprowadzają rodzinę do braku możliwości zaspokajania podstawowych potrzeb życiowych i powodują stan zagrożenia życia męża Barbary, jeśli nie będą mieć środków na wykup leków.
Trzecie odwołanie do samorządowego kolegium odwoławczego. Wnosimy o rozpatrzenie odwołania w trybie pilnym, ponieważ wobec zawieszenia wypłaty emerytury, Barbara z mężem są bez środków do życia. Z jednej strony, wydaje się nam oczywiste, że tym razem kolegium przyzna Barbarze świadczenie pielęgnacyjne, ale z drugiej strony… również straciłyśmy zaufanie do urzędników, nic nie jest pewne.
Tym razem nie zawiedliśmy się - samorządowe kolegium odwoławcze przyznało Barbarze świadczenie pielęgnacyjne. Przez dwa i poł miesiąca – odkąd na wniosek Barbary wypłata emerytura została wstrzymana – rodzina nie miała żadnych świadczeń, oprócz zasiłku pielęgnacyjnego Krzysztofa. Ośrodek wypłacił wstecznie świadczenie pielęgnacyjne za ten okres - ale nikt nie wynagrodzi tego, z jakimi problemami w tym czasie rodzina się borykała.
Czy tak powinni być traktowani opiekunowie i ich rodziny? Chaos w przepisach to jedno, ale nic nie zwalnia urzędników od kierowania się wyobraźnią i ludzką wrażliwością jak chodzi o konsekwencje ich działań. Sprawa Barbary to niestety jeden z wielu tego typu przypadków. Staramy się zmienić ten stan rzeczy – wesprzyj nasze działania rzecznicze, by zmienić przepisy ustawy o świadczeniach rodzinnych i praktyki urzędnicze.
WPŁACAM DARDrogi Czytelniku! Prosimy Cię o wpłatę kilkuzłotowej darowizny oraz przekazanie 1,5% podatku na sfinansowanie rzecznictwa praw i poradnictwa obywatelskiego dla najuboższych. Dziękujemy!
Rzecznictwo praw SPES jest finansowane przez Narodowy Instytut Wolności - Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego w ramach Rządowego Programu Fundusz Inicjatyw Obywatelskich NOWEFIO na lata 2021 – 2030.