Kuba był pełnym energii nastolatkiem. Wypadek samochodowy odmienił wszystko. Znalazł się w ciężkim stanie klinicznym. Nie chodzi, nie siedzi. Mama karmi go przez gastrostomię. Cała rodzina walczy o życie chłopca i powrót do sprawności. To walka pełna miłości. Program Pomocy Dzieciom SPES wspiera rodzinę od 2023 r. Przyznajemy comiesięczne stypendium. Rodzice mają plan jak poprawić swoją sytuację.
Bawił się u kolegi na podwórku. Nagle wybiegły psy. Zaczął uciekać. Niestety wpadł prosto pod koła samochodu.
„Byłam w sklepie. Nagle patrzę, a nad naszą wioską leci śmigłowiec. Tknęło mnie jakieś złe przeczucie. Pobiegłam tam. To był mój synek”. – opowiada mama ze łzami w oczach.
Wypadek odmienił życie całej rodziny. Kuba przeżył, ale nie było z nim kontaktu. W śpiączce trafił do kliniki Budzik. Rodzice wierzyli i czuwali przy dziecku. Kuba się wybudził po pół roku. Towarzyszył mu nieustanny ból. Krzyczał, nieustannie krzyczał. Wrócił do domu i powoli, dzień po dniu się uspokajał. Nie miał jednak chęci do życia. Nie chciał ćwiczyć. Obecność bliskich i intensywna rehabilitacja zaczęły pomagać.
Rodzina z dnia na dzień znalazła się w dramatycznej sytuacji finansowej. Tata pracuje przy rozładunku węgla z wagonów kolejowych. Mama przez całą dobę czuwa przy synu. Koszty leków, rehabilitacji przerastają możliwości rodziców. Mieszkają na wsi przy wschodniej granicy kraju. Mały drewniany dom, pełen barier, utrudnia opiekę.
WPŁACAM DARDrogi Czytelniku! Prosimy Cię o wpłatę kilkuzłotowej darowizny oraz przekazanie 1,5% podatku na sfinansowanie stypendiów przekazywanych przez nasze Stowarzyszenie dla dzieci w ciężkim stanie klinicznym. Dziękujemy!
„Od wypadku nie był na dworze” – mówią rodzice. Po pierwsze – dom. Bardzo ciasne przejścia i korytarze. Dwie niewielkie izby, wysokie progi w drzwiach i schody u wejścia. Przejechanie wózkiem jest właściwie niemożliwe. Kuba potrzebuje też swojego pokoju, aby miał przestrzeń do nauki i rehabilitacji. Po drugie – ból. Próby sadzania Kuby na wózku wiążą się z bólem. Nie potrafi wytrzymać długo w takiej pozycji. Jedyną szansą jest częsta rehabilitacja. A to są duże koszty. Rodzice Kuby walczą też o jego chęć do życia. Ma słabą motywację do tego, aby ćwiczyć. Przełomem było spotkania ze strażakami, jego idolami. Uśmiechnął się gdy ich zobaczył. Pierwszy raz od wypadku. Sąsiedzi wspólnie ze strażakami wybudowali także podjazd dla wózków. Ogromną motywacją okazało się stypendium SPES.
„Kuba ma więcej chęci do działania odkąd otrzymuje stypendium SPES. Więcej mówi. Angażuje się w ćwiczenia. Jest dumny, że może pieniądze ze stypendium odkładać na budowę swego pokoju. Ma nadzieję. Ogromnie się z tego cieszymy” - mówi pani Monika, mama Kuby.
Stypendium jakie otrzymuje rodzina co miesiąc daje im nadzieję na poprawę sytuacji. Rodzice wyznaczyli sobie cele stypendialne w Programie Pomocy Dzieciom. Tata planuje podnieść kwalifikacje zawodowe w swojej branży i uzyskać umowę o pracę. Oboje rodzice chcieliby wyrobić prawo jazdy. Potrzebują, aby dostosować dom do potrzeb dziecka w ciężkim stanie klinicznym. Tata, pan Tomasz planuje dobudować pomieszczenie na oddzielny pokój dla Kuby i łazienkę. Wokół budynku jest wystarczająco dużo miejsca na rozbudowę. Kuba nie może się doczekać, by bez przeszkód wychodzić z domu. Teraz ma motywację do walki o sprawność.
Więcej o Kubie przeczytasz na stronie: Jakub Kasprowicz