Dziewczynka cierpiała na zespół Dandy’ego-Walkera, wodogłowie i porażenie kończyn. Jej stan uległ znacznemu pogorszeniu w 2014 roku po operacji ropnia mózgu. Od tamtej pory wymagała stałej rehabilitacji oraz korzystania z respiratora. Julia zmarła 26 października 2015 roku w wieku sześciu lat.
Wychowywała się w dużej kochającej rodzinie. Dla mamy oraz ośmiorga rodzeństwa Julka była oczkiem w głowie. Julia potrafiła się na swój sposób kontaktować z bliskimi, szczególnie z mamą, z którą rozumiała się bez słów. Była także silnie związana z rodzeństwem. Rodzina żyła w skromnych warunkach na wsi. Mama samotnie wychowywała dzieci, gdyż mąż zginął w wypadku na roli w 2012 roku. Rodzina otrzymywała stypendium w wysokości 500 zł miesięcznie.
Dziewczynka zmarła niespodziewanie w nocy. Mamę obudziły dziwne, inne niż zazwyczaj dźwięki respiratora, do którego Julia była podłączona na noc. Podjęto reanimację, ale niestety bezskutecznie. Pamiętamy o Julce i jej rodzinie w naszych modlitwach.
WPŁACAM DARDrogi Czytelniku! Prosimy Cię o wpłatę kilkuzłotowej darowizny oraz przekazanie 1,5% podatku na sfinansowanie stypendiów przekazywanych przez nasze Stowarzyszenie dla dzieci w ciężkim stanie klinicznym. Dziękujemy!
Co zrobliśmy