Gdy poznaliśmy Michelle i jej mamę, mieszkały wówczas w jednym pokoju bez łazienki. Brak własnego dachu nad głową był dla nich niezwykle trudnym doświadczeniem, a pochodzenie romskie nie ułatwiało codziennych zmagań. Udało się załatwić nowe mieszkanie i godne warunki. Niestety stan zdrowia Michelle pogorszył się w 2019 roku. Zmarła 15 sierpnia. 

Dziewczynka była w bardzo ciężkim stanie, dotknięta dziecięcym porażeniem mózgowym o dużym nasileniu objawów i bez kontaktu. Miała założoną tracheostomię i gastrostomię. Częste ataki padaczki był dla niej ogromnym obciążeniem. Mimo to walczyła, a każdy przeżyty dzień był sukcesem. Niestety koszty opieki były bardzo wysokie. Na same leki mama wydawała miesięcznie około 1000 zł, co dla samotnego rodzica było praktycznie nie do udźwignięcia. By utrzymać dziecko przy życiu, pani Ewa systematycznie musiała zaciągać kredyt na bieżące wydatki, związane z zakupem leków, środków pielęgnacyjnych oraz wizytami lekarskimi. 

Fot.: Grzegorz Klatka (fotoreportaż pro bono dla SPES, przed przeprowadzką do nowego mieszkania)

Dzięki interwencji SPES miasto przekazało lokal rodzinie

Marzeniem do spełnienia była przede wszystkim zmiana mieszkania, tym bardziej, że właścicielka kazała pani Ewie opuścić je wraz z córką. Przez dwa lata uparcie korespondowaliśmy z urzędem miasta, apelując o przydzielenie naszej stypendystce lokalu na parterze. Wytrwałość się opłaciła i w lutym 2015 roku pani Ewa otrzymała ofertę najmu mieszkania komunalnego. To był milowy krok, który dodał skrzydeł pani Ewie i dał nadzieję na realną poprawę jej sytuacji. Pomogliśmy przygotować projekt architektoniczny (dzięki życzliwości Idea & Design Natalia Świerczyńska) oraz sfinansowaliśmy remont lokalu. 

Były bezpieczne

W 2016 roku mama wraz z córką przeprowadziły się. Podczas wspólnych spotkań widzieliśmy z jak wielkim oddaniem mama opiekuje się dzieckiem. Michelle nie miała szansy na wyzdrowienie, ale udzielał jej się spokój mamy, która wiedziała, że jest u siebie. Duże śliczne oczy Michelle, oprawione długimi czarnymi rzęsami wpatrywały się w mamę jak w obrazek.

W 2018 roku stan zdrowia Michelle zaczął się pogarszać. Chodziło o wydolność oddechową, która była coraz słabsza. Lekarze podjęli decyzję, aby podłączyć dziecko do respiratora. Przez około rok czasu Michelle i jej mama adaptowały się do nowej sytuacji. Niestety w sierpniu dziewczynka zachorowała na zapalenie płuc na tyle poważnie, że nie udało jej się uratować. Zmarła 15 sierpnia, w uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.

W imieniu rodziny – dziękujemy Kochani Darczyńcy i Przyjaciele za dobre serce i realne wsparcie.

Galeria przedstawia zdjęcia w nowym mieszkaniu, po przeprowadzce. 

Co zrobiliśmy